WSZYSTKIE PRZEPISY

Budyń migdałowy

Flammeri z mąki kartoflanej (1892)

Flammeri to inna nazwa niemieckiego puddingu, czyli polskiego budyniu. W oryginalnym przepisie użyto gorzkich migdałów – popularnych w potrawach z przełomu XIX i XX wieku. Dziś nie ma ich w sprzedaży, ale amatorzy gorzkich deserów mogą zastąpić je pestkami moreli. Ja do nich nie należę, dlatego zawsze zamiast gorzkich migdałów używam słodkich.

SKŁADNIKI

3 żółtka

1 łyżka mąki ziemniaczanej

dwie łyżki mielonych migdałów

cukier według upodobania

0,5 l mleka

konfitura lub bezy do dekoracji

Żółtka utrzeć z mąką ziemniaczaną i mielonymi migdałami. Dodać cukru według upodobania.

Zagotować mleko, wlać masę z żółtek i gotować, nieustannie mieszając, póki  deser nie zgęstnieje i nie nabierze konsystencji budyniu.

Budyń przełożyć do miseczek i schładzać przez kilka godzin.

Przed podaniem udekorować konfiturą lub kawałkami bezy, którą można upiec, wykorzystując pozostałe białka.

 

Flammeri z mąki kartoflanej

Rozbić 3 żółtka z 1 łyżką kartoflanej mąki, kilku gorzkimi utartemi migdałami, z dodaniem cukru podług upodobania. Wlać to na pół litra gotującego się mleka, mięszać, a gdy zgęstnieje wlać na salaterkę, wystudzić, ubrać makaronikami i konfiturami.

 „Kucharz Wielkopolski”, Maria Śleżańska, 1892

 

Wypróbuj również inne desery:


Łazanki z szynką

(1913)

Dzisiaj po łazanki sięgamy tylko raz w roku, przyrządzając je z kapustą i grzybami jako potrawę wigilijną. W dawnej kuchni polskiej łazanki były bardzo popularnym makaronem, o czym świadczy spora liczba przepisów na dania z ich udziałem. W samej tylko „Uniwersalnej książce kucharskiej” Marii Ochorowicz-Monatowej, z której pochodzi ten przepis, jest ich pięć – i w żadnym nie występują z duetem kapuściano-grzybowym!
Łazanki z szynką to tak naprawdę bardzo prosta, trzyskładnikowa zapiekanka, która okazała się pysznym i sycącym daniem.

SKŁADNIKI:

200 g makaronu łazanki

200 ml śmietany 18%

150 g szynki

łyżka masła

bułka tarta do wysmarowania formy

sól, pieprz

Łazanki ugotować al dente (lub zrobić własnoręcznie). Wymieszać z łyżką stopionego masła.

Szynkę pokroić w kostkę, dodać do śmietany, posolić, popieprzyć. Wymieszać z łazankami.

Przełożyć do naczynia żaroodpornego natłuszczonego masłem i posypanego bułką tartą i piec w 180 stopniach 30 minut.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

Uniwersalna książka kucharska”, Maria Ochorowicz-Monatowa, 1913

 

Wypróbuj również:

Powidła dyniowo-pomarańczowe

Powidełko z dyni (1913)

To kolejna propozycja Marii Monatowej na wykorzystanie dyni. Powidła z dyni od konfitury (przepis tutaj) różnią się nie tylko konsystencją, ale też zastosowaniem. Konfitura przypominała raczej dynię kandyzowaną, nadającą się do deserów i ciast, natomiast powidła mają konsystencję gęstej marmolady i świetnie sprawdzą się na kanapce lub w naleśnikach. Przepis jest tak prosty, że nie może się nie udać.

SKŁADNIKI:

300 g surowej dyni

150 g cukru

1 cytryna

1 pomarańcza

mielony imbir

Dynię pokroić w małą kostkę. Wrzucić na patelnię.

Otrzeć skórkę z pomarańczy, włożyć do dyni. Następnie wycisnąć sok z pomarańczy i cytryny, dodać do dyni. Posłodzić (ilość cukru można zwiększyć, przepis mówi, żeby go dodać tyle, ile jest dyni, ale moim zdaniem to o wiele za dużo), dodać imbir.

Smażyć, dopóki dynia się nie rozpadnie, a powidło nie zgęstnieje. Pod koniec smażenia mieszać, żeby się nie przypaliło.

Gorące powidła przełożyć do wyparzonych słoików i zapasteryzować.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

„Uniwersalna książka kucharska”, Maria Ochorowicz-Monatowa, 1913

Została Ci dynia? Wypróbuj również:


Ser jabłeczny

Sery jabłeczne (1913)

Sery jabłeczne w XIX i XX wieku były popularną przekąską zastępującą batony czy cukierki. Dziś w Polsce mało kto o nich słyszał, chociaż na Litwie nadal można je kupić w sklepach. 
Sery jabłeczne nie mają nic wspólnego z nabiałem, nie ma w nich kropli mleka. Są to długo gotowane, a potem suszone konfitury, przypominające konsystencją galaretkę (albo portugalską dulce de membrillo, gęstą marmoladę z pigwy sprzedawaną w dużych blokach). 

SKŁADNIKI (ilości wg uznania):

jabłka

cukier

skórka z pomarańczy lub cytryny

goździki, cynamon, imbir

Jabłka obrać ze skórki, usunąć gniazda nasienne, pokroić na małe kawałki. Zalać odrobiną wody i smażyć, dopóki całkowicie się nie rozpadną.

Przetrzeć przez sito lub zblendować, dodać przyprawy, skórkę z cytryny i cukier według uznania. Dalej smażyć, póki masa bardzo nie zgęstnieje.

Wyjąć jabłka na zwilżoną ściereczkę, związać mocno i przycisnąć czymś ciężkim. Można również użyć prasy do sera. W ten sposób nadmiar wody zostanie odsączony. Po kilku godzinach wyjąć ser ze ściereczki i przełożyć do lodówki na kilka dni do całkowitego wysuszenia (u mnie leżał w lodówce dwa tygodnie). Można również podsuszyć go w piekarniku, będzie znacznie szybciej. Inne przepisy każą usmażoną masę rozsmarować na blaszce i wstawić do piekarnika do osuszenia. To dobry sposób, jeśli chcemy uzyskać cos w rodzaju „papieru” jabłkowego – będzie cieńszy, lepiej wysuszony i dzięki temu można go dłużej przechowywać w zamkniętym słoiku w szafce.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

Uniwersalna książka kucharska”, Maria Ochorowicz-Monatowa, 1913

 

Zostały Ci jabłka? Wypróbuj również:


Smażona dynia

(1913)

Kwadratowe kawałki smażonej dyni wyglądają jak łosoś. A smakują jeszcze inaczej – trochę jak bataty, trochę jak smażona w mące kania. Przepis jest prosty, efekt końcowy zaskakująco smaczny. Trzeba jedynie pamiętać, by do smażenia wybrać mało wodnisty gatunek dyni, wtedy kotleciki są bardziej „treściwe” i nie robią się szkliste.

SKŁADNIKI (dowolne ilości):

surowa dynia

mąka

masło do smażenia

sól

Dynię pokroić w cienkie plastry. Obtoczyć w mące. Smażyć na roztopionym maśle. Posolić. Podawać ciepłe.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

 „Uniwersalna książka kucharska”, Maria Ochorowicz-Monatowa, 1913

 

Spróbuj również:


Grog

(1913)

Grog to napój alkoholowy, pierwotnie przygotowywany z rumu, wody i soku z limonek. Został wynaleziony w XVII wieku na pokładzie statków Royal Navy – Królewskiej Marynarki Wojennej. Zastąpiono wtedy dzienne racje piwa rumem. Ale ponieważ rum był znacznie mocniejszym alkoholem, jeden z dowódców zalecił rozcieńczanie go wodą, by marynarze nie mogli się upić. Dla smaku dodawano również sok z limonek, dzięki czemu brytyjska flota uniknęła problemu niedoboru witaminy C i szkorbutu. Nazwa „grog” pochodzi od przydomka ów dowódcy (Old Grog).

We współczesnych przepisach do rumu, wody i soku z limonek, dodaje się często cynamon i goździki. Istnieją też liczne przepisy na grog herbaciany, który proponuje również Maria Ochorowicz-Monatowa. Limonki zastępuje sokiem z cytryny i skórką z pomarańczy, a rum najczęściej używanym przez siebie alkoholem czyli arakiem. W efekcie powstaje słodki, rozgrzewający drink. 

SKŁADNIKI (na dwie porcje):

3 torebki czarnej herbaty

1 cytryna

125 g cukru

370 ml wody

2 kieliszki araku lub ouzo

skórka otarta z 1 pomarańczy

Wodę zagotować z cukrem, skórką z pomarańczy i sokiem z cytryny.

Wszystkie trzy torebki herbaty zaparzyć w pół szklanki wody, aby uzyskać mocną esencję.

Połączyć słodki syrop z herbatą i przelać do szklanek. Na wierzchu położyć plasterek pomarańczy i wlać alkohol. Podpalić (mnie się nie udało). Pić gorący.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

„Uniwersalna książka kucharska”, Maria Ochorowicz-Monatowa, 1913

 

Spróbuj również:


Chrupiący pieczony jesiotr

(1892)

W starych książkach kucharskich rozdziały poświęcone rybom są zawsze bardzo obszerne, a przepisy poświęcone są wielu gatunkom, dziś już rzadko jedzonym z powodu wysokiej ceny lub niedostępności. Jedną z takich ryb jest niegdyś bardzo popularny jesiotr, którego mięso jest niezwykle delikatne i zdrowe. Zawiera fosfor, potas, nienasycone kwasy omega, witaminę A oraz kwas foliowy. Przyrządzano go na wiele sposobów – gotowanego w bulionie, na ruszcie, na zimno w majonezie, w postaci rolady, z sosem kaparowym, z oliwkami i rodzynkami w śmietanie. Mnie zależało na tym, żeby smak dopiero co złowionej ryby nie został zdominowany przez dodatki, dlatego wybrałam ten prosty przepis z „Kucharza Wielkopolskiego”. Jesiotr jest pieczony z dużą ilością masła, śmietaną i bułką tartą. Jednak masło wcale nie dominuje w smaku, ale sprawia, że podczas pieczenia ryba się nie wysusza, śmietana natomiast w ogóle nie jest wyczuwalna, a bułka tarta nadaje lekkiej chrupkości. To naprawdę fajny przepis nie tylko na jesiotra.

SKŁADNIKI (ilości wg uznania):

świeży jesiotr

masło

ocet

śmietana 18%

bułka tarta

Jesiotra oczyścić, pokroić w dzwonka lub filety ze skórą, delikatnie skropić octem i zostawić na godzinę w lodówce.

Rozpuścić masło, dodać do niego odrobinę octu, polać rybę niewielką ilością i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. W czasie pieczenia polewać jeszcze kilka razy. Gdy ryba jest już gotowa do wyjęcia, położyć na nią cienką warstwę śmietany. Zapiekać, póki śmietana się nie przyrumieni. Wtedy posypać rybę bułką tartą i ponownie włożyć do piekarnika na kilka minut. Ogólny czas pieczenia to ok. 40 minut.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

Kucharz Wielkopolski”, Maria Śleżańska, 1892

 

Wypróbuj również:


Galaretka jabłkowa

Muss z jabłek (1900)

Z jabłek można zrobić wszystko – kompoty, nalewki, ciasta, użyć ich do bigosu, faszerowania mięs, zup, a nawet zrobić z nich galaretkę lub ser (przepis tutaj)!  Przepis pochodzi z „Praktycznej kuchni” Róży Makarewiczowej z 1900 roku. Nie sięgam często do tej książki, ponieważ przepisy w niej zawarte są dość skomplikowane i wymagają wielu składników. Ale ten jest inny – deser składa się z zaledwie trzech składników, jest prosty w wykonaniu i zdrowy. Autorka zamieszcza rysunek gotowego dania i udowadnia, że zwykła galaretka może stać się elegancką przekąską, wystarczy nieco ją ozdobić ciastkami. Starałam się skopiować ten pomysł, choć efekt nie do końca odpowiada oryginałowi.

SKŁADNIKI:

10 winnych jabłek

250 g cukru (lub mniej, wg uznania)

7 łyżeczek żelatyny w proszku

kirsz lub inny alkohol, albo w wersji dla dzieci cukier waniliowy

Jabłka obrać ze skórki, pokroić na małe kawałki, zalać niewielką ilością wody i dusić, dopóki nie będą miękkie. Następnie zblendować, dodać cukier i ucierać tak długo, aż masa się lekko spieni.

Rozpuścić żelatynę w niewielkiej ilości ciepłej wody. Dodać do musu jabłkowego. Dodać alkohol lub cukier waniliowy do smaku. Wymieszać.

Masę przelać do lekko natłuszczonego masłem naczynia. Schładzać przez kilka godzin. Po wyjęciu z naczynia, galaretkę jabłkową udekorować ciastkami.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

Praktyczna kuchnia czyli podręcznik do przyrządzania potraw i legumin”, Róża Makarewiczowa, 1900

 

Wypróbuj również:


Gruszki smażone w miodzie

(1913)

Smażenie owoców, kłączy (np. tataraku), bulw, przypraw czy orzechów w miodzie to staropolski sposób wyrabiania słodyczy. Ponieważ niegdyś cukier kosztował fortunę, używano zamiast niego zdrowszego i dużo tańszego miodu. Takie  kandyzowane owoce nazywano „konfektami”. Były trwałe, łatwe w przechowywaniu i przez długi czas można było dodawać je do potraw. Gruszki smażone w miodzie to doskonały jesienny deser. Wspaniale smakują z bitą śmietaną lub posypane orzechami. 

SKŁADNIKI:

1 kg gruszek

0,5 litra miodu

cukier do posypania

Gruszki obrać ze skórki, przekroić na pół wraz z ogonkiem, wydrążyć pestki. Obgotować w wodzie niemal do miękkości.

Odsączyć z wody, zalać miodem rozpuszczonym w wodzie (syrop z miodu powinien być dosyć gęsty). Odstawić na dzień lub dwa do lodówki.

Po tym czasie smażyć je, dopóki syrop nie wyparuje i nie zgęstnieje. Zrobi się wtedy ciemniejszy i lepki. Gdy syrop zacznie gęstnieć, należy ciągle mieszać i przewracać gruszki na drugą stronę, żeby się nie przypaliły.

Gdy syrop zupełnie się zredukuje, wyjąć gruszki, posypać cukrem i wstawić na kratce do piekarnika. Nastawić minimalną temperaturę i termoobieg i wysuszyć je (ja rzeczywiście tak zrobiłam, ale obsypywanie gruszek dodatkowym cukrem nie ma sensu, bo wizualnie gruszka się nie zmienia, a tylko dodajemy dodatkowych kalorii).

 

stary przepis oryginalny  (źródło: www.polona.pl)

Uniwersalna książka kucharska”, Maria Ochorowicz-Monatowa, 1913

Spróbuj również:


Zupa z berberysu

Zupa berberysowa (1861)

     Berberys jest krzewem ozdobnym popularnym w polskich ogrodach. Najpiękniej wygląda jesienią, kiedy drobne listki zmieniają kolor na czerwony, a małe podłużne owoce dojrzewają. Mało osób jednak zna berberys jako roślinę leczniczą. W średniowieczu leczono nim malarię i żółtaczkę, ma dobroczynny wpływ na pracę wątroby i trawienie. Zawarta w liściach berberyna obniża ciśnienie, cholesterol, działa przeciwbakteryjnie, przeciwrakowo i przeciwbiegunkowo. Natomiast owoce zawierają mnóstwo witaminy C i są pomocne w leczeniu przeziębienia i poprawieniu odporności.
     W starych książkach kucharskich można znaleźć głównie przepisy na nalewki, soki i konfitury berberysowe, ale autor książki „Kucharz polski jaki być powinien” podaje również przepisy na ryż z berberysem, a nawet budyń i uszka z berberysem. Każe przy tym  tych małych owoców usuwać nasiona! Kto próbował zrywać berberys z kolczastego krzaka, a następnie przebierać robaczywe lub wyschnięte nasiona wie, jak czasochłonne jest to zajęcie, a co dopiero usuwanie nasion. 
    Obok tych przepisów znalazłam zupę z berberysu, dość łatwą w przygotowaniu. Zupa, mimo dużej ilości cukru, wyszła bardzo kwaśna – nie na darmo na berberys mówi się kwaśnica. Być może smak smak uzależniony jest od krzewu, wielkości owoców, odmiany. W każdym razie wyglądała pięknie i była bombą witaminową.

SKŁADNIKI:

2 szklanki owoców berberysu

3 szklanki bulionu warzywnego

1 szklanka śmietany 30%

cukier wg uznania

Berberys umyć, poddusić na odrobinie masła, dopóki nie zrobi się miękki i nie zacznie puszczać soków. Dodać śmietanę i cukier, poddusić kilka minut. Osobno podgrzać bulion.

Berberys w śmietanie przetrzeć przez gęste sito wprost do rosołu, żeby pozbyć się twardych skórek. Podawać z grzankami lub uszkami z berberysu i ryżu (przepis poniżej).

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

Kucharz polski jaki być powinien. Książka podręczna dla ekonomiczno-troskliwych gospodyń”, Bronisława L…ska, 1861.

 

 

Spróbuj również: