Bulwy czyli topinambur z sosem maślanym


Bulwy w różny sposób dane (1861)

To jedno z warzyw niegdyś bardzo popularnych, później na dług zapomnianych, obecnie modnych i wracających do łask.

Nie wiem, kiedy słonecznik bulwiasty został nazwany topinaburem, ale w starych książkach kucharskich występuje pod poczciwą nazwą „bulwa”. Bulwy pochodzą z Ameryki Północnej, do Polski przybyły w 1730 roku, prawdopodobnie jako roślina ozdobna, i od tej pory niekontrolowanie się rozrastają. Często łąki słoneczników można spotkać na miejskich nieużytkach.

W książkach kucharskich z drugiej połowy XIX wieku i początku XX wieku  bulwy występują jako zamiennik ziemniaków np. w jednogarnkowych potrawach z ryb, lub jako jarzyna. W „Uniwersalnej książce kucharskiej” Marii Ochorowicz-Monatowej z 1910 roku można się dowiedzieć, że bulwy są tanie i łatwo dostępne od jesieni do wiosny. W smaku są delikatne i przypominają kalafior. Dzisiaj topinambur z powrotem staje się modny, ale nadal pozostaje ciekawostką, a nie codzienną prostą jarzyną.

Stare książki kucharskie zalecają panierowanie w jajku i bułce gotowanych topinamburów i smażenie ich albo podanie gotowanych z różnymi sosami. Ja wybrałam przypominający beszamel sos maślany.

SKŁADNIKI:

0,5 kg topinamburu

4 łyżki masła

2 łyżki mąki

bulion (ok. pół szklanki)

sok z cytryny

sól

Topinambur obrać i wrzucić do osolonej wody. Gotować, póki nie będzie miękki.

W tym czasie przygotować sos maślany: w rondelku rozpuścić 4 łyżki masła, dodać 2 łyżki mąki i wymieszać. Powstałą gęstą masę rozcieńczyć bulionem, do uzyskania przypominającej budyń konsystencji sosu. Doprawić solą i sokiem z cytryny. Oryginalny przepis mówi, aby na koniec dodać obgotowane mleczka cielęce – czyli grasicę. Ja pominęłam ten punkt, ale jeśli ktoś lubi podroby i ma pod ręką grasicę cielęcą, może dodać ją do sosu.

 

stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)

Kucharz polski jaki być powinien. Książka podręczna dla ekonomiczno-troskliwych gospodyń”, Bronisława L…ska, Warszawa 1861.

Spróbuj również:


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *