Budyń z dyni
(1904)
Słowo „budyń” ma dziś zupełnie inne znaczenie niż dawniej. Kiedyś budyniem nazywano potrawę z utartych żółtek z cukrem i/lub masłem oraz ubitych białek, gotowaną w specjalnej, zamykanej formie na parze (dziś również można kupić takie formy do przyrządzania bab na parze). Budyń wcale nie musiał być deserem! Te na słodko przyrządzano z twarogu, mąki migdałowej, manny, ale także dyni czy marchwi, wytrawne zaś z mięsa, ziemniaków i innych warzyw. Marta Norkowska w „Kuchni wytwornej” podaje kilka przepisów na słodkie i wytrawne budynie. Budyń z poniższego przepisu nie ma konsystencji sufletu, jest bardziej zbity, jednocześnie wilgotny i rozpływający się w ustach.
SKŁADNIKI:
1 szklanka piure z dyni (pieczonej lub gotowanej)
3 jajka
60 g miękkiego masła
60 g cukru
60 g bułki tartej
dwie łyżki mielonych migdałów
Masło utrzeć z żółtkami i cukrem, dodać piure z dyni i dalej ucierać na gładką masę (wg Norkowskiej należy to robić przez pół godziny, ale 5 minut z użyciem miksera wystarczy).
Dodać bułkę tartą i migdały, wymieszać.
Z białek ubić sztywna pianę, delikatnie wmieszać w masę za pomocą łopatki. Całość przełożyć do formy wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą. Następnie tę formę włożyć w większą wypełnioną wodą (u mnie dwie tortownice różnej wielkości). Piec godzinę w temperaturze 180 stopni (po 40 minutach sprawdzić patyczkiem, czy budyń się upiekł, jeśli patyczek pozostaje suchy, można wyjąć potrawę).
Podawać schłodzony z sosem waniliowym lub sokiem.
stary przepis oryginalny (źródło: www.polona.pl)
„Najnowsza kuchnia wytworna i gospodarska: zawierająca 1249 przepisów gospodarskich
z uwzględnieniem kuchni jarskiej”, Marta Norkowska, 1904
Spróbuj również:
Ciekwy przepis, a myślałam że z dynią jadłam już wszystko 😉
Staropolskie przepisy nieraz mnie zaskakują pomysłowością. Na swoją kolej czeka też budyń z marchewki i z sera.