Bób zapiekany z mięsem w liściach chrzanu
To najstarszy przepis znajdujący się na blogu, chociaż książka, z której pochodzi, -„Słowianie i wikingowie przy stole” – została wydana w 2017 roku (więcej o książce tutaj). To jednocześnie najlepsza potrawa z bobu, jaką kiedykolwiek przygotowałam. Chociaż autorka każe ugotować wcześniej bób, nie wydaje mi się to konieczne – ja dałam surowy, zawinięty w wędzoną słoninę i liście chrzanu wspaniale się udusił i nasycił aromatami pozostałych składników. O dziwo, potrawa wcale nie jest tłusta, przypieczone liście smakują wspaniale, pod koniec pieczenia można je odchylić, by słonina spiekła się na skwarek, jeśli ktoś woli ją w takiej postaci. Również wcześniejsze podsmażanie boczku nie wydaje mi się konieczne, pewnie Słowianie tego nie robili.
SKŁADNIKI:
0,5 kg wieprzowiny
250 g wędzonej słoniny
250 g wędzonego boczku
1 kg ugotowanego lub surowego bobu
główka czosnku
liście chrzanu
sól
Gliniany garnek wyłożyć liśćmi chrzanu, zaś dno pokrojoną w plastry połową słoniny. Bób obrać, mięso drobno posiekać. Boczek pokroić w kostkę i podsmażyć z czosnkiem. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, włożyć do garnka i przykryć pozostałymi plastrami słoniny oraz liśćmi chrzanu. Piec około godziny w piecu albo pod kopcem ziemi w ognisku (Ja piekłam 40 minut w temperaturze 200 stopni pod przykryciem).
„Słowianie i wikingowie przy stole”, Małgorzata Krasna-Korycińska, Triglav 2017
Spróbuj również:
Dodaj komentarz